Protest był jedną z największych manifestacji opozycji, do jakich doszło w Lublinie w ostatnich latach. Przed gmachem sądu okręgowego przy Krakowskim Przedmieściu wspólnie demonstrowali nie tylko zwykli obywatele, ale i adwokaci, prokuratorzy, wykładowcy akademiccy i sędziowie.
- Jesteśmy tutaj nie dla siebie, ale dla każdego obywatela tego państwa. Chcemy zagwarantować żeby jego sprawa została rozpoznana, jak należy. Dlatego mówimy nie zmianom ustroju sądów. Nie może być tak, żeby sędzia był karany za wydanie orzeczenia, które nie podoba się innej władzy – mówiła sędzia Agnieszka Straub – Cegiełko z Sądu Rejonowego Lublin-Zachód, prezes lubelskiego oddziału Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia.
"Trzeba krzyczeć"
-Trzeba krzyczeć w obronie deptanych wartości – dodała sędzia Anna Samulak, z Sądu Okręgowego w Lublinie. – Ta ustawa to niszczenie samorządu sędziowskiego i inwigilacja sędziów. Mamy podawać z jakich stron internetowych korzystamy i jakie wpisy zamieszczamy. Co więcej, rzecznik dyscyplinarny może w każdej sprawie zrobić sędziemu dyscyplinarkę. To oznacza, że sędziowie będą się bali wydawać orzeczenia.
- Projekt tej ustawy to zwyczajna ingerencja w sferę niezależności sądów niezawisłości sędziów i nie ma nic wspólnego z przestrzeganiem zasady równości władz - oceniła sędzia Barbara du Chateau, rzecznik Sądu Apelacyjnego w Lublinie.
- My nie wydajemy orzeczeń abstrakcyjnie. Za każdym orzeczeniem stoi człowiek i protestując chcemy, by miał on pewność, że trafi do sądu , który jest niezależny, a sędzia niezawisły. Nie walczymy o własne przywileje, a o wspólne prawo do niezawisłego sądu.
Projekt zmian w przepisach zaprezentowali w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego posłowie klubu PiS.
Nowe regulacje pozwalają m.in. na usunięcie z zawodu sędziego, który w jakikolwiek sposób podważa status innych sędziów lub krytykuje działania władz. Nowa ustawa zakłada również odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów za: działania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości i działania o charakterze politycznym i uchybienie godności urzędu. Projekt zabrania również samorządom sędziowskim debatowania i podejmowania uchwał na tematy polityczne oraz „wyrażających wrogość wobec innych władz RP”.
"Ten projekt łamie wszelkie podstawowe standardy demokratyczne"
- Jako obywatel i prawnik nie mogę pozwolić na to, by władza rujnowała moje państwo - mówił do protestujących prof. Sławomir Patyra, kierownik Katedry Prawa Konstytucyjnego UMCS. - Ten projekt łamie wszelkie podstawowe standardy demokratyczne. Godzi w niezawisłość sędziowską, która jest wartością nie dla sędziów. Ona jest im po nic. Jest natomiast potrzebna nam - wszystkim obywatelom. Jest potrzebna, kiedy pracodawca niesłusznie zwolni nas z pracy, kiedy ubezpieczyciel nie wypłaci świadczeń, które nam się należą. Także wtedy, gdy organy ścigania postawią nam zarzut popełnienia przestępstwa, którego nie popełniliśmy. Wtedy potrzebny będzie bezstronny i niedyspozycyjny politycznie sędzia - wyjaśniał prof. Patyra.
"Próbują nas zastraszyć"
W manifestacji uczestniczył również Roman Giertych, który broni zatrzymanego przez CBA Piotra Kowalczyka. Były przewodniczący lubelskiej rady miasta był aresztowany, ale w czwartek Sąd Okręgowy w Zamościu uchylił postanowienie w tej sprawie.
- Piotr Kowalczyk doczekał się dzisiaj niezawisłego orzeczenia sądu. Wyszedł na wolność i jest w domu. Musiałem przyjść na ten wiec w obronie sędziego, który wydał to orzeczenie. Protestując wobec tego, co stało się w Warszawie z sędzią, który w innej sprawie nie zastosował aresztu. Po godzinie został odwołany - przypomniał Roman Giertych.
- Dlaczego ta władza to wszystko robi? Bo przegrali senat i ledwie wygrali sejm. Próbują nas zastraszyć. Istotą tej ustawy jest zastraszenie sędziów i nas wszystkich. Oni są śmieszni, bo próbują nam wmówić, że walczą o odnowienie moralne, a wybierają na szefa NIK właściciela domu publicznego. Walczą o kulturę, a na sędziego Trybunału Konstytucyjnego dają posłankę, która wsławiła się pożeraniem sałatki na sali sejmowej. Ta obłuda jest śmieszna - podsumował Giertych.
Manifestacje pod hasłem „Dziś sędziowie - jutro Ty” odbyły się w ponad 130 miastach w całym kraju. W naszym regionie protestowano m.in. w Białej Podlaskiej, Puławach i Zamościu.